19 lipca 2014

W oczekiwaniu...

Słońce na niebie i w mojej głowie. Czas biegnie nieubłaganie, nie potrafię go zatrzymać, a tak bardzo chciałabym... Schowana za okładką interesującej książki, nie ogarniam rzeczywistości.
A ta już nie taka sama jak przed kilkoma miesiącami.

Zmieniłam się ja, zmieniło się moje postrzeganie wielu spraw.
Jeszcze wtedy łamałam sobie głowę, jak to będzie. 
Dziś już się nie boję o jutro.
Pogodziłam się z darem, które Bóg mi ofiarował.
To, że inne plany być może później runą nie jest istotne. 
Już nie.
Jest mi lekko i czuję, że tak ma właśnie być.
To oczekiwanie na kolejny cud narodzin. Najpiękniejsza rzecz na świecie.
Utrata czegoś. Będzie trudna, ale chyba nieistotna.
Mam nadzieję, że tak będzie.
Teraz czekając, cieszę się każdym dniem.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

W oczekiwaniu...

Słońce na niebie i w mojej głowie. Czas biegnie nieubłaganie, nie potrafię go zatrzymać, a tak bardzo chciałabym... Schowana za okładką interesującej książki, nie ogarniam rzeczywistości.
A ta już nie taka sama jak przed kilkoma miesiącami.

Zmieniłam się ja, zmieniło się moje postrzeganie wielu spraw.
Jeszcze wtedy łamałam sobie głowę, jak to będzie. 
Dziś już się nie boję o jutro.
Pogodziłam się z darem, które Bóg mi ofiarował.
To, że inne plany być może później runą nie jest istotne. 
Już nie.
Jest mi lekko i czuję, że tak ma właśnie być.
To oczekiwanie na kolejny cud narodzin. Najpiękniejsza rzecz na świecie.
Utrata czegoś. Będzie trudna, ale chyba nieistotna.
Mam nadzieję, że tak będzie.
Teraz czekając, cieszę się każdym dniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz